Jak się umówić na randkę, aby było warto

Zanim umówisz się z kobietą na spotkanie z kobietą sprawdź, czy spełnia ona Twoje wymagania. Oszczędź swój czas.


Inspiracją tego postu był bieg wydarzeń po bankiecie Martini, na którym byłem wraz z moimi znajomymi. Wchodząc do Sofitelu czujemy energię imprezy, która zaczyna nabierać coraz większego tempa. Pełna kultura. Lubię imprezy na takim poziomie.
Jestem z ludźmi, z którymi dobra zabawa to norma, dbamy o swój wzajemny komfort. Muzyka klubowa grana na żywo stanowi świetną oprawą całego wieczoru. W środku, przywitałem się z paroma kobietami poznanymi w innych okolicznościach.
Mógłbym opisać kilka poszczególnych interakcji, ale skup się na kluczowej dla tego postu.
Nawiązaliśmy kontakt wzrokowy, zaczęła się rozmowa, z której wynikło, że dziewczyna jest w porządku, tylko potrzebuje trochę pomocy w podreperowaniu samooceny. Stwierdziłem, że mogę spotkać się z nią kilka razy. Niech dziewczyna odżyje. Kilka dni później – rozmowa przez telefon. Byłem zajęty, w tym tygodniu prowadziłem szkolenie w Warszawie. Przesunąłem spotkanie na następny tydzień.
Spotkaliśmy się. Dziewczyna bardzo speszona. Do pewnego momentu było to nawet urocze. Do pewnego momentu…
Po dłuższej rozmowie okazało się, że ma bardzo duże problemy z samooceną, ogromny poziom lęku socjalnego. Kompletnie nie umiała przyjmować komplementów. Miałem wrażenie jakbym rozmawiał z zupełnie inną osobą. Chyba to Martini na nią zbyt mocno podziałało, choć podczas imprezy nie wyglądała na pijaną.
Gdy zaczęła mi jawnie mówić teksty w stylu „Ja szukam kolegi, z którym będę mogła spędzać czas” to poczułem się jak w ukrytej kamerze. Powiedziałem otwarcie, że ja nie będę jej przyjaciółką z penisem. Mimo prób ratowania sytuacji z jej strony zakończyłem spotkanie.
Kolejna sytuacja, która świetnie pasuje do tego wątku. Prowadząc część praktyczną szkolenia w klubie zacząłem rozmowę z kobietą przy barze. Szybka, bezpośrednia akcja. Wyższa ode mnie, idealnie opalona blondynka. 24 – latka o wyglądzie 30-latki. Klasa.
Kilka dni później zadzwoniła do mnie. Spotkaliśmy się. Całkiem zabawne było obserwować jak taka, rasową 10-tka, jest przejęta spotkaniem. To akurat był typ kobiety, przy której inni mężczyźni się denerwują. Wszystko ładnie, pięknie do chwili kiedy nie okazało się, że spotkałem się nie z kobietą, ale facetem w ciele kobiety. Tekst „spocił mi się rów” przelał czarę goryczy. Cele życiowe, priorytety, pasje – totalnie inne kierunki. Oboje stwierdziliśmy, że jednak nie pasujemy do siebie i to było nasze ostatnie spotkanie.
Dzięki tym sytuacjom przypomniałem sobie, że trzeba szybko wybadać z jakim typem człowieka ma się do czynienia, bo pierwsze wrażenie może być mylne. Przegapiłem kilka sygnałów alarmowych, ale teraz wiem na co muszę uważać w przyszłość. Tobie polecam to samo.

Jedna myśl nt. „Jak się umówić na randkę, aby było warto

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>