wybacz jakość – nagrywane telefonem w łóżku
szczerze polecam Ci wysłuchać tego nagrania do końca
wybacz jakość – nagrywane telefonem w łóżku
szczerze polecam Ci wysłuchać tego nagrania do końca
Szkolenia Uwodzenia | Opinie | Blog o uwodzeniu | | Mapa strony | Kontakt | members only | Program Partnerski | Logowanie |
Indywidualny coaching i kursy uwodzenia kobiet. Szkoła uwodzenia - dowiedz się jak poderwać i uwodzić kobiety |
hah! końcówka ! prze typiara wpożo
Panowie ja chyba już słuch tracę, co ona tam na samym końcu mówi przed „do buzi”?
Zakończenie jest bardzo motywujące. No to do działania panowie.
już widzę przeciętną kobietę o przeciętnej urodzie podchodzącą do Brada Pita …. nonsens, oczywiście, że przepaść pomiędzy atrakcyjnością jednej a drugiej strony jest kluczowa
Co do tego, że wielu mężczyzn nie podchodzi do kobiet bo stwierdza, że kobieta jest za ładna, za bardzo wykształcona, że pewnie ma chłopaka i w ogólnie nie jest z ich półki to zgadzam się młodą damą udzielającą wywiadu. Ja na przykład tak byłem wychowywany, że nie należy podchodzić do obcych, nie zaczepiać dziewczyn i nie korzystać w życiu z różnych dobrodziejstw świata, bo to jest nie dla mnie a dla ludzi wysokiego pokroju i mam siedzieć cicho i się nie wychylać (moi rodzice mają średnie wykształcenie i ich dziecko ma żyć i robić to co jakoś mieści się jeszcze w jakimś średnim poziomie…średni samochód, średnia wycieczka, średnie zarobki bez prób ich zwiększania). Natomiast nie zgodzę się z tym, że kobiety nie robią podziałów na wyższą czy niższą półkę. Może akurat kobieta z wywiadu taka nie jest ale nie zgodzę się z tym kompletnie, że kobiety nie wprowadzają jakiegokolwiek podziału . Akurat na moim przykładzie przekonałem się, że definiowanie poziomu jest i jak kiedyś nie byłem tak zamknięty w sobie i próbowałem poznawać kobiety to non stop słyszałem, że „nie jesteś z mojej półki, nie pasujesz do mojego poziomu”. Jak mężczyzna jest przystojny to może nie ma stwierdzania, że on jest dla mnie za przystojny i wtedy jest po prostu przystojny …czyli gdy z wyglądem jest wszystko w porządku. Ja natomiast nie jestem ładny i co…całe życie słyszałem „nie podobasz mi się, nie jesteś w moim typie, itd,itd”. Mogę się z godzić z tym, że kobiety nie stwierdzają, że dany facet jest dla nich za przystojny i nie z ich półki jeśli sam w sobie jest już przystojny ale jak już facet nie jest przystojny….oj to za niska półka się nagle szybko znajduje.
Naturalnie, zaniżanie swoich ambicji to bolączka wielu mężczyzn skazanych na „średnie” kobiety. Natomiast takie myślenie „ona jest za ładna” itp. nie jest tak do końca nielogiczne. Trzeba też spojrzeć z drugiej strony. Facet który powiedzmy należy do „średniej” klasy (wygląd, kasa, wykształcenie, zainteresowania, znajomi) nie pociągnie dłuższej relacji z piękną, bogatą laską po doktoracie ze znajomymi na całym świecie, których to co tydzień odwiedza. Oczywiście to skrajny przykład, ale obrazuje on, że czasem trzeba mierzyć siły na zamiary. Taki gość choćby nie wiem jak był „zajebisty” i jak bardzo by się starał po prostu nie nadąży. Przespać to się z nią prześpi. Może też na chwilę ją zauroczy, zabierze w jakąś fajną miejscówkę, pobajerzy trochę, ją to nawet zaciekawi bo to dla niej „egzotyka” ale dłuższej relacji nie utrzyma. Nie utrzyma ze względu na własne możliwości. Nie piszę tego żeby kogoś zdołować, czy spierać się z Feniksem (który po części ma rację), tylko po to byście też rozszerzali swoje możliwości. Bo co innego zaliczyć – tu się sprawdza uwodzenie, a co innego utrzymać dłuższą relację – tu się liczy charakter i status społeczny (wynikający w głównej mierze z możliwości i vice versa).
Cudzołożysz, michaelz, cudzołożysz… To się nazywa ekskiuzy
(ps. gdyby ktoś się zastanawiał co mam na myśli – synonimem cudzołożenia jest pierdolenie)
Pierdolę, bo mam czym
Natomiast, to że piszę o jakimś zachowaniu czy sposobie myślenia wcale nie znaczy, że się z tym utożsamiam – po prostu ustosunkowuje się do artykułu/wywiadu. Gdzie ty tu widzisz wymówki?
Napisać „pierdolisz” potrafi każdy jełop. Czekam na merytoryczne argumenty.
Dziękuję za wszystkie merytoryczne komentarze. Ciekawe wnioski. Proszę nie kłóćcie się…
Ogólnie to z mojego doświadczenia widzę że najczęściej znacznie lepiej jeśli to dziewczyna stara się bardziej, sama pierwsza da znak zainteresowania… sama pierwsza podejdzie. Zrobi to jeśli zobaczy ze jesteś inny niż reszta facetów, nie desperat i pantoflarz, że nie reagujesz na jej wygląd, gdy dostrzeże ze jesteś dla niej wyzwaniem którego większość ładnych kobiet nie doświadcza tak łatwo. To nie zdarzało mi się tak często na ulicach/galerii ale w szkole w szkole/pracy, te które najbardziej mi się podobały zawsze inicjowały wszystko, czyli sam wiem że się da. Jednak pomimo że jest to skuteczne to już tak nie robię i powiem czemu…. Ponieważ tak możesz uwieść naprawdę każdą kobietę, to działa na wszystkie.. i to nawet jak nie masz tego i tego, bycie niedostępnym, tak by to ona się bardziej starała, to je naprawdę bardzo jara, to działa zawsze. Doszedłem jednak do wniosku że ja nie chce wszystkich, chce porządna laskę z charakterem i to co mam wam do powiedzenia po latach wniosków : Podejście do kobiety, bezpośrednio to NAPRAWDĘ najlepsze co możesz zrobić, te ceniące szczerość docenią cię, natomiast te manipulantki będą oburzone bo same szczerości nie mają. Aż sam się zdziwiłem jak zawsze to mi się sprawdzało, te dziewczyny które naprawdę były nie tylko najpiękniejszymi ale też inteligentnymi kobietami, potrafiącymi cieszyć się z prostych rzeczy. i potrafiące wypowiedzieć się o wszystkim.. takie kobiety zawsze były pozytywnie zaskoczone moim podejściem. Jeżeli zobaczysz dziewczynę na której widok w duszy pomyślisz WOW jesteś piękna.. jeżeli podejdziesz i powiesz jej to z ENTUZJAZMEM I RADOŚCIĄ ze spotkania jej.. to nie ma mowy że kobieta z charakterem cie zignoruje po czymś takim, musiał byś być naprawdę zaniedbanym facetem. Te z kolei dyskotekowe szarpidrut, z toną tapety, usiłujące zagrać jedynie swoim wyglądem, lubujące wykorzystywać facetów potrafiły być nawet obrażone po czymś takim.. za moją bezpośredniość. Także mimo że znacznie łatwiej trafić do serca kobiety będąc niedostępnym to jednak i tak warto jest podchodzić i od razu mówić co ci w duszy gra, oszczędzisz sobie czasu na manipulantki, poznajesz jedynie te kobiety które są naprawdę miłe i warte poznania czy twojego czasu.
czyli uważasz że kobiety będą bardziej zabiegać o mężczyzn, którzy je ignorują? a czy wiesz jak one na to reagują? czy któraś ci powiedziała o czym wtedy myśli? wiem z doświadczenia że jeżeli facet podchodzi do pięknej jego zdaniem kobiety i udaje że jej nie widzi (bądź próbuje nie zwracać na siebie jej uwagi) – to ona zastanawia się dlaczego – udaje że jej nie widzi…..? gdy na początku jest stopień neutralny po między nimi do czasu gdy – nie padną pierwsze komplementy lub też coś co zostanie nie dopowiedziane … np. oj co by się stało, gdyby ….. (i w tym momencie myśl jest urwana i nigdy nie dopowiedziana) wtedy ona się zastanawia co chciał powiedzieć, a co za tym idzie , zaczyna częściej myśleć o nim – tak? co trzeba jeszcze zrobić czy zdobyć tą wymarzoną ……?
Może i trochę późny komentarz ale uważam że technika ignorancji jest trochę chybiona. Prawda jest taka że kobieta chce aby to facet prowadził i to nowo rozpoczynającą się znajomość i dłuższy związek oczywiście że kobiety także pragną mieć swój udział w tworzeniu historii związku ale to my prowadzimy ponieważ jesteś mężczyznami prawda i taka zresztą jest nasza natura od początku istnienia świata.
Co do samego strachu przed podejściem do kobiety to wiele informacji publicznych jak i naukowych podaje że odczuwanie bólu fizycznego jak i psychicznego odbywa się niemalże w tej samej części mózgu. Wiem że wcale ameryki nie odkryłem ale prawda jest że jak ktoś potrafi przyjąć cios na twarz ze wszystkimi jego konsekwencjami to taki człowiek z pewnością będzie bardziej skory do podjęcia ryzykownych działań. Czy wyobrażacie sobie że niekoniecznie wytrawny bokser który nauczył się dostawac ciosy i nieraz leżał na deskach boi się podejść do dziewczyny? Spójrzcie co działo się z ludźmi w filmie „Fight Club”. Jak się parę razy dostanie w gębę to czasami zupełnie się zmienia pogląd na rzeczywistość. Oczywiście nie namawiam tutaj nikogo do robienia sobie krzywdy chodzi mi tutaj wyłącznie psychikę. Albo jest się gościem który potrafi przyjąć na klatę trudy rzeczywistości (które w przypadku uwodzenia najczęściej są wymysłem wyobraźni) albo jest ci..ą która siedzi przed kompem i rozmyśla nad tym dlaczego nie jest tak jak by się chciało. Bez sensu.